Trzy punkty nasze

24 kwietnia o godzinie 14.00 rozegraliśmy swój pierwszy mecz, po awansie do 3 ligi! Tym razem naszym przeciwnikiem był zespół OKS Grunwald. Jak nietrudno się domyślić, nasza drużyna schodziła z placu boju zwycięska (po raz 5 z rzędu), po wyniku 4:3 dla naszego teamu. Ogromny wpływ na wygraną miał nowy nabytek – Wiktor Kopczyński, który uświetnił swój występ trzema bramkami! Kolejną dorzucił Piotr Znajewski i tym samym pierwsze punkty w nowej lidze padły łupem Albatrosów.

Wiktor Kopczyński

Droga do trzeciej ligi

Założyciel klubu Radosław Matysiak po skompletowaniu składu FC Albatros zgłosił klub do rozgrywek IV Ligi i oficjalnie „Albatrosy” mogły już rozgrywać mecze w ramach rozgrywek Playareny.
Na najniższym szczeblu rozgrywkowym rozegraliśmy 5 meczów, po każdym schodząc jako zwycięzcy. Po zdobyciu 15 punktów awansowaliśmy do ligi 3A, gdzie już zdążyliśmy zagrać pierwszy mecz – oczywiście też wygrany. Tym samym FC Albatros Poznań jest cały czas niepokonaną drużyną!
Najlepszym strzelcem zespołu jest Piotr Znajewski, który dotychczas strzelił 8 bramek (kiedy jest na boisku zdobywa bramkę średnio co 8 minut!). Stuprocentową frekwencją mogą pochwalić się dwaj zawodnicy – Radosław Matysiak oraz Krzysztof Gołębiowski, którzy nie opuścili jeszcze żadnego meczu.

Kolejne sukcesy!

Nie tylko futbolem człowiek żyje!

Z przyjemnością informujemy, że drużyna FC Albatros Poznań wywalczyła pierwsze miejsce w turnieju koszykówki ulicznej, którego była gospodarzem. Główną nagrodą w rozgrywkach był „Puchar Prezesa FC Albatros Poznań”, który na szczęście pozostał w klubie. Po emocjonującym finale, pokonaliśmy drużynę „Czarne Wrony”.
W naszym składzie, oprócz Radosława Matysiaka oraz Wojciecha Pernaka, gościnnie wystąpił Maciej Liszkowski oraz Karolina Socha, którzy mieli bardzo duży wkład w sukces zespołu. Po meczu wypowiadał się Wojciech Pernak – gwiazda naszego zespołu:

Najważniejsze, że puchar zostaje u nas, cieszę się, że mogłem pokazać się w innej dyscyplinie niż piłka nożna. Zaszczytem jest, reprezentowanie takiego zespołu jak „Albatrosy”, a jeszcze lepiej kiedy wygrywamy mecz za meczem. Mimo zainteresowania wielkich klubów, nie planuję zmieniać otoczenia – tutaj mam swój dom i nigdzie się nie wybieram. „Albatrosy to ja, Albatrosy to przyjaźń, Albatrosy to miłość”.

Turniej